Narty w Szwajcarii należą do droższych wyjazdów, ale trzeba przyznać, że są zdecydowanie warte swej ceny. Cieszą się bowiem nie tylko fantastyczną, unikatową atmosferą kurortów, lecz także doskonałymi stokami, docenianymi przez nawet najbardziej wymagających narciarzy. Nie brakuje tam ekskluzywnych hoteli, wybornych restauracji i obecności śmietanki towarzyskiej.
Gdzie się wybrać na narty w Szwajcarii?
Na narty w Szwajcarii warto się wybrać do St. Moritz lub Zermatt. Słyszałam niegdyś opinię, że St. Moritz jest jak piękna kobieta – ma tylu wielbicieli, ilu krytykantów. Druga grupa to oczywiście ci, którzy nie mogą sobie pozwolić ani na wyjazd do tego uroczego kurortu, ani na towarzystwo pięknych dam.
Bajkowa sceneria St. Moritz i okolic, wymarzone stoki oraz bary z dobrą muzyką i szampanem działają jak magnes na miłośników gór o radosnym i pełnym życia usposobieniu. St. Moritz zimą jest dla Szwajcarii tym, czym St. Tropez jest latem dla Francji – najlepszym miejscem na eleganckie, szalone i niekończące się imprezy. Bawią się tu i wypoczywają zarówno gwiazdy filmowe, szejkowie, książęta, biznesmeni, spadkobiercy wielkich fortun swoich dziadków, jak i reprezentanci klasy neauveau rich. Jednym słowem wszyscy ci, którym się w życiu powiodło.
Po pewnym turnieju polo na zamarzniętej tafli jeziora San Murezzan wpisaliśmy się chlubnie i my, Polacy, do historii tego pięknego i znamienitego kurortu. Podczas moich rozmów z dyrektorami miejscowych hoteli, jeden z nich był wyraźnie zdziwiony faktem, że to właśnie drużyna pod polską flagą zdobyła puchar Cartiera, a on nic nie wiedział na temat naszego kraju. Zapytał tylko, czy to prawda, że tak dużo pijemy… No cóż, odpowiedziałam tylko: un autre coup de champagne, s’il vous plaît! (następny kieliszek szampana, poproszę!). W końcu należy podtrzymywać tradycje narodowe. Ciężka praca, ale przecież ktoś to musi robić.
Narty w St. Moritz
Jeszcze jakieś 10 lat temu St. Moritz wielu ludziom kojarzyło się jedynie z kurortem górskim wypełnionym starszą klientelą w futrach i diamentowej biżuterii, dla której narty były sprawą drugorzędną. Te czasy już minęły. W 2003 r., po mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim, cała infrastruktura narciarska znacznie się poprawiła. We wszelkie udogodnienia zainwestowano kilkadziesiąt milionów franków szwajcarskich. Obecnie kurort posiada niezliczoną ilość ratraków i armatek śnieżnych, dzięki którym sezon narciarski znacznie się tu wydłużył.
Wybierając się do St. Moritz podczas sezonu zimowego, nie czekajmy z rezerwacją hotelu do ostatniej chwili. Aby uniknąć rozczarowań, wyjazdy na styczeń i luty należy rezerwować kilka miesięcy wcześniej. Bardzo dobrym sposobem na ekonomiczne skosztowanie uroków Alp szwajcarskich jest wybranie oferty przed sezonem, czyli od końca listopada do Bożego Narodzenia. Znajdziemy wtedy puszysty śnieg i puste, niesamowicie wyrównane stoki. W sklepach zniżki na sprzęt i ubrania narciarskie zaczynają się końcem marca lub w kwietniu. Można wtedy rzeczywiście zaszaleć i w cenie nart mieć jeszcze buty oraz zachwycający kombinezon Bognera. W St. Moritz sprawdza się powiedzenie „płacisz i dostajesz to, za co płacisz”. Tanio nie jest, ale za to jest pięknie i na poziomie.
Aby zrozumieć, co dokładnie przyciąga ludzi z całego świata do tego malutkiego miasteczka, należy się tam po prostu wybrać. Z naszej strony szczególnej uwadze polecamy Badrutt’s Palace Hotel, który słynie z nowoczesnego SPA, wybornej kuchni oraz fantastycznej obsługi.
Narty w Zermatt
Jeśli ktoś nie lubi silników i oglądania najnowszych modeli ekstrawaganckich samochodów, to zdecydowanie polecam inny rewelacyjny kurort szwajcarski – Zermatt. W tej ukrytej między szczytami wiosce występuje kompletny zakaz poruszania się samochodami. Jedyny transport to elektryczne autka i romantyczne dorożki. Dzięki wyjątkowemu usytuowaniu, Zermatt cieszy się najdłuższym sezonem narciarskim w Alpach. Wioska leży w pobliżu słynnego szczytu Matternhorn, który wręcz stał się jej symbolem. Spektakularna góra, uznawana za najpiękniejszą w Szwajcarii, posiada kilka nazw – Matterhorn (niem.), Mont Cervin (fr.) i Cervinia (wł.). Ten sfinks Alp był inspiracją dla wielu, m.in. dla producentów szwajcarskiej czekolady Toblerone.
Co by nie powiedzieć, góra jest imponująca, a najlepiej ją podziwiać z okien bajkowego hotelu Mont Cervin. Hotel zbudowano w 1851 roku, a kilka lat później zakupił go znakomity hotelarz Alexander Seiler. Od tego czasu jest „okrętem flagowym” sieci Seiler. Resort proponuje swym Gościom fantastyczny program „Dine around”, dzięki któremu mamy możliwość skorzystania z 11 innych restauracji sieci Seiler w ramach opłaconego wyżywienia w hotelu Mont Cervin. W ten sposób, spędzając tydzień w Zermatt, można każdego dnia pójść na obiad lub kolację do innej restauracji – począwszy od meksykańskiej, poprzez azjatycką, włoską, a na tradycyjnej szwajcarskiej skończywszy. Hotel znajduje się w samym sercu Zermatt, tuż przy głównej ulicy handlowej i rozrywkowej.
Luksusowe kurorty narciarskie w Szwajcarii
Narty w Szwajcarii gwarantują fantastyczną zabawę i zdecydowanie wysoki standard. We wszystkich międzynarodowych rankingach kurortów alpejskich, St. Moritz i Zermatt znajdują się zawsze w czołówce. Dzięki dodatkowym połączeniom lotniczym z Polski do Szwajcarii, wybierając się tam w sezonie zimowym, mamy do wyboru wiele możliwości. Rozpoczynając naszą podróż rano, już po południu będziemy na stokach St. Moritz! Dojazd do Zermatt jest nieco dłuższy, ale wspaniały system szwajcarskiej kolei i niezrównane krajobrazy same w sobie będą atrakcją.
Autor: biuro podróży CARTER®
