Andaluzja to region na południu Hiszpanii, w skład którego wchodzą tak malownicze miasta, jak: Sewilla, Malaga, Ronda, Kordoba czy Grenada. Bezpośrednie połączenia z kilku większych miast w Polsce ułatwiają dotarcie do tego słonecznego regionu. To nie lada atrakcja dla wszystkich amatorów słońca przez cały rok. W zaledwie 4 godziny lotu można przenieść się na najbardziej słoneczny, wręcz „afrykański” skraj Europy.
Costa del Sol, czyli raj dla golfistów
Costa del Sol, zwana też przez miłośników golfa Costa del Golf, oferuje piękne, słoneczne poranki i dnie niemal przez 12 miesięcy. Bardzo rzadko temperatura spada tam poniżej 20 st. C. Dlaczego Costa del Golf? Gdyż nigdzie na świecie na tak małym terenie nie ma tak wielu pól golfowych!
Ten skrawek przepięknej Andaluzji tylko na wybrzeżu, między Malagą a Gibraltarem, oferuje amatorom zielonego sportu ponad 50 klasowych i bardzo zróżnicowanych pól golfowych. Czyli z Marbelli te najdalsze mamy w zasięgu 1 godziny jazdy autem. A do większości można dotrzeć nawet w kilka czy kilkanaście minut. Andaluzja to prawdziwy raj dla golfistów.
CARTER® ma bezpośrednie kontakty do najlepszych pól golfowych i preferencyjne stawki, co w pakietach z luksusowymi hotelami stanowi prawdziwą gratkę dla fanów golfa i ich rodzin, które mogą w tym czasie oddać się tysiącom atrakcji, jakie czekają na Gości tego wspaniałego zakątka Hiszpanii, jakim jest Andaluzja.
Andaluzja i luksusowe hotele
Wieczorem wylądowałem w Maladze. Hiszpania powitała mnie delikatnym muśnięciem ciepłego nadmorskiego wiatru. Na lotnisku czekał na mnie kierowca. Nowym BMW serii 7 udaliśmy się do hotelu Puente Romano, droga zajęła około 40 minut. To przepiękny, luksusowy hotel położony w Marbelli, tuż przy morzu. Oferuje gościom zakwaterowanie w bardzo wygodnych, przestronnych pokojach i suitach w pięknym, bujnym ogrodzie. Architekturą hotel nawiązuje do typowej zabudowy andaluzyjskiej.
Andaluzja to również wysmienita kuchnia! Bogate zaplecze gastronomiczne, w tym restauracja słynnego szefa kuchni Dani Garcia, odznaczonego dwiema gwiazdkami Michelin, zapewni wspaniałe doznania kulinarne oraz rozrywkę. Na terenie hotelu znajduje się też fantastyczne zaplecze tenisowe z kilkunastoma kortami oraz jednym, głównym, na którym rozgrywane są znaczące, międzynarodowe turnieje z udziałem pierwszych rakiet rankingów.
Z Puente Romano w kilka minut dojdziemy pieszo do siostrzanego hotelu i ikony wybrzeża Hiszpanii – fantastycznego Marbella Beach Club. Te luksusowe ośrodki należą do jednego właściciela, więc goście mogą korzystać w udogodnień obu hoteli. Od pięknej, piaszczystej plaży oddzielone są jedynie spacerową promenadą. Atutem jest także ich położenie.
Puerto Banus – szalona dzielnica Marbelli
Do centrum miasta dojedziemy w 5 minut, w przeciwnym zaś kierunku, w odległości zaledwie kwadransa, znajduje się słynny Puerto Banus, szalona dzielnica Marbelli. W porcie zacumowane jachty wartości nierzadko dziesiątków milionów euro. Na parkingach limuzyny Bentley i RR sąsiadują z bolidami Aston Martin, Ferrari i Bugatti. W pierwszej linii brzegu znajdziemy butiki takich marek jak: Gucci, Chloe, Louis Vuitton, Roberto Cavalli, Jimmy Choo, Dior, Carolina Herrera, Dolce & Gabbana, a to nie wszystkie!
Obok restauracje serwujące przepyszne dania kuchni śródziemnomorskiej i nie tylko. Kilkanaście barów. Puerto Banus jedni kochają, innym wystarczy jedna wizyta. Jednak trzeba tam pojechać, zobaczyć i spędzić kilka godzin, najlepiej wieczorowo-nocną porą. Miłośnicy nieco bardziej melodyjnych tonów przy odrobinie szczęścia trafią na koncert wielbionego w Hiszpanii Julio Iglesiasa lub największych gwiazd muzyki disco i pop lat 80. i 90.
Andaluzja i urokliwe miasteczko – Marbella
Jakieś 8 kilometrów na wschód od Puerto Banus znajduje się centrum Marbelli. Idąc od morza lekko pod górę, przekraczając główną arterię komunikacyjną, oklejoną mnóstwem butików i sklepów, drogerii i restauracji, dotrzemy do starej części miasta. Poprzecinana jest dziesiątkami wąskich uliczek przeznaczonych jedynie dla pieszych. To niezwykle urocza architektonicznie i romantyczna dzielnica. Białe mury typowo andaluzyjskich budynków pięknie kontrastują z bujną roślinnością oraz kolorowymi kwiatami powystawianymi na chodniki przez mieszkańców i restauratorów. Co jakiś czas wpadamy na ukryty plac pełen kawiarenek i wielobarwnych witryn sklepów z pamiątkami, odzieżą, biżuterią, butami.
Spacer, szczególnie wieczorem, starą częścią Marbelli pozostawia wspaniałe wrażenia. Przepięknie, radośnie i czysto. Uśmiechnięci ludzie dookoła, otuleni subtelną nutką zapachu wszechobecnych kwiatów, delektują się ciepłem wieczoru. Inni znowu skrzętnie wypatrują skarbów na setkach witryn sklepowych. My zaś, siedząc w kawiarni na wygodnym wiklinowym krześle, popijając orzeźwiającą, pełną owoców, schłodzoną sangrię, możemy w pełni się zrelaksować i zwyczajnie cieszyć życiem.
Spacer wzdłuż andaluzyjskiego wybrzeża
Po tym odprężającym wieczorze zalecam przekroczenie głównej arterii komunikacyjnej i udanie się w przeciwnym kierunku, ku linii brzegowej. Na głównym deptaku Marbelli każdy znajdzie coś dla siebie. Przebogaty wybór restauracji, niektóre, na samej plaży, serwują świeże owoce morza. Kluby taneczne i bary, w których możemy spędzić fascynujące godziny do białego rana. Mnóstwo sklepów i kawiarni. Całość w akompaniamencie szumu i zapachu morza. Wspaniałe miejsce na zakupy, party, ale też na zwykły, odprężający spacer bądź jogging. Oczywiście piękna piaszczysta plaża na wyciągnięcie ręki to kolejny wielki atut!
Butikowy Hotel Cortesin
Po szaleństwie plażowym i zakupowym postanawiam spędzić następne trzy dni w jednym z najbardziej luksusowych hoteli wybrzeża Hiszpanii, a mianowicie w Finca Cortesin. Hotel położony jest na zachód od Marbelli, w przepięknej okolicy, na wzgórzu i z widokiem na morze. Otacza go mistrzowskie pole golfowe, jedno z lepszych, na jakim dane było mi grać. Oddalony jest około 5 minut autem od morza, co jest jego ogromną zaletą.
Cisza, relaks, śpiew ptaków. To wspaniałe miejsce na wypoczynek. Czuję się tam jak w niebie! Cudowne widoki, piękne ogrody, cztery duże baseny, wygodne leżaki i nienaganna obsługa. Cały rozdział mógłbym poświęcić kuchni. Hotel jest po prostu boski. Zwierciadło splendoru i bogactwa prawdziwej Andaluzji sprzed wielu lat. Jednak, co zaskakuje, jest stosunkowo nowy. Został wzniesiony na wzór tradycyjnych, bogatych szlacheckich posiadłości, zwanych w Andaluzji „finca”. Pokoje są przestronne, wysokie, a do tego elegancko i bardzo wygodnie urządzone. Oferują przepiękne widoki z balkonów, część ma także prywatne baseny.
Ten pobyt uznaję za bardzo udany i wart polecenia najbardziej wymagającym podróżnym. Zresztą niektórzy z Was już tam gościli za naszym pośrednictwem i wiemy, że też im się podobało. Z nieskrywanym bólem opuszczam Finca Cortesin. Byłem tam nie pierwszy i z pewnością nie ostatni raz…
Costa del Sol to nie tylko Marbella, a Andaluzja to nie tylko Costa del Sol!
Na kolejne trzy postanowiłem wynająć auto. Udałem się w kierunku Sewilli. Około 50 kilometrów przed stolicą Andaluzji położony jest niezwykle romantyczny, butikowy hotel Hacienda San Rafael. Ta piękna, historyczna posiadłość pozostaje w rękach jednej rodziny i zarządzana jest przez dwóch charyzmatycznych braci. Hacienda oferuje gościom wspaniałe, sielankowe krajobrazy, ciszę i spokój. Kilkanaście uroczych pokojów oraz kilka przestronnych i bardzo komfortowych, tradycyjnych domków, tzw. casitas, z basenami, własnym ogródkiem oraz prywatnym zakątkiem do spożywania posiłków. Absolutnie wszystko tam jest dostosowane do gustu klienta. Przepyszne śniadanie zostanie przygotowane specjalnie dla Was o każdej, wskazanej porze. I nieważne, czy będzie to godzina 6 rano, czy 14. Prawdziwa sielanka i relaks w rześkim, zdrowym otoczeniu, wśród przepięknej przyrody.
Gdyby komuś jednak było mało, na wyciągnięcie ręki jest Sewilla. Pełna zabytków, restauracji, barów i sklepów. Odwiedzając ją podczas festiwalu Feria de Abril, można zauważyć na ulicach, szczególnie starej części miasta, panie w charakterystycznych sukniach pełnych falban. To tancerki bardzo popularnego w regionie flamenco. Zdarzają się też pary konno przemierzające ulice.
Wynajem auta i komfort zwiedzania andaluzyjskich miasteczek
Po dwóch dniach komfortowo spędzonych w Hacienda San Rafael wyruszyłem z powrotem do Marbelli. Wybrałem przeuroczą drogę przez góry, w kierunku zabytkowego miasta Ronda. Jest pięknie położone po obu stronach wąwozu rzeki Guadalevín i składa się z dwóch dzielnic: Ciudad, czyli części arabskiej, i Mercadillo, czyli nowszej części, powstałej po rekonkwiście. Warto zatrzymać się tam na kilka godzin, by pospacerować uliczkami starego miasta, zjeść smaczny lunch, zrobić zdjęcia na wspaniałym, monumentalnym moście Puente Nuevo, wzniesionym w 1793 r.
Dalsza droga z Rondy do Marbelli jest także niezwykle urokliwa, ale po zaledwie 30 minutach wjeżdżam na drogę szybkiego ruchu, kierując się na lotnisko w Marbelli.
Wielokrotnie miałem okazję zasmakować wszystkiego, co Wam opisałem, i skwituję to jednym stwierdzeniem. Jestem zakochany w Andaluzji i Costa del Sol! To uczucie nie przyszło od razu, rodziło się podczas wielu wizyt. Marbella jest wspaniałym miastem, które stanowi wrota do godnej wielokrotnych odwiedzin Andaluzji. Dzięki dogodnym połączeniom lotniczym to już nie wyprawa na drugi koniec świata, ale wyjazd niczym z Warszawy do Gdańska czy Sopotu na weekend. Piękny, słoneczny długi weekend możemy spędzić więc także w Marbelli.
Zastanówcie się następnym razem: Sopot czy Marbella? Kraków czy Marbella? Bieszczady, Mazury czy Marbella? A może nie trzeba wcale wybierać? Wszystkie te miejsca łączą dwie rzeczy – jedna to ich atrakcyjność, druga zaś dostępność dla nas. Dzieli je natomiast wszystko! Nie zastanawiajcie się więc za długo 🙂
Jeśli tradycyjny styl podróżowania Wam się znudził, zachęcamy do wynajmu prywatnego helikoptera i podziwianie widoków z lotu ptaka!
Autor: Marek Mazur